Wczoraj wieczorem padał śnieg. Myślałam, że się od razu roztopi, ale jednak jest ^^ Dzisiaj znowu się nie wyspałam, a wstałam o 11, czyli normalne. Koło 15 postanowiłam, że pójdę do przyjaciółki zanieść jej babeczkę i oceny. Musiałam się z nią chociaż na chwilkę zobaczyć. Tak bardzo się za nią stęskniłam. Nie odzywała się przez święta i w końcu zwątpiłam. Żyje czy nie żyje, ale żyje i jest wszystko okej i najważniejsze. Teraz gdy jest tyle wolnego to nic się nie chce i te dni tak szybko mijają. Dopiero się wstanie, a już jest ciemno i zaraz idzie się spać.
Męczące nie powiem, no ale co zrobisz? No niestety nic.
Może i dziwne, ale już chcę szkołę, a to tylko dlatego, że na wakacje przyjeżdża do mnie mój internetowy aniołek. Już się nie mogę doczekać i chcę żeby te 190 dni minęło jak najszybciej.
Tak bardzo jej potrzebuję, że wystarczy jedna piosenka, którą razem słuchałyśmy i cały wieczór a czasami nawet noc potrafię przepłakać.
Jedną z tych piosenek jest:
No niestety.
Tak bardzo jej potrzebuję... Odkąd mamy serduszko jeszcze bardziej jej potrzebuję.
Jest całym moim światem.
Dobra nie będę się rozczulać.
Teraz siedzę z "rodziną" przy komputerze, a jutro do Zielonej do sklepów i po moich kuzynów, bo niestety przyjeżdżają na sylwestra do babci. Dobrze, że ja będę siedzieć w domu i spać, albo gadać przez skype :)
Dobra lecę oglądać film a wam życzę miłego wieczorku pa :)
śnieg ^^




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz