niedziela, 10 maja 2015

Pokonać kilometry

Cześć wszystkim!
Bardzo długo mnie tu nie było, ale na prawdę nie mam czasu. Tyle nauki i tego wszystkiego, a to tylko po to żeby mama się zgodziła na mój wyjazd da Kasi.
Kasia to moja internetowa przyjaciółka kwiatonatorka, z którą poznałam się przypadkowo na pewnej grupie. Później zaczęliśmy pisać no i piszemy od sierpnia 2014 roku. Każdego dnia obiecywałyśmy sobie, że się spotkamy. No i nadszedł ten magiczny dzień. Mianowicie 08.05.15r. Jeden z najlepszych dni mojego życia.  Pierwszy raz widziałam Kasie i mogłam ja przytulic. To było coś cudownego. Tyle się starałyśmy żeby któraś z nas mogła przyjechać do drugiej. Dzięki koncertowi Dawida w Ostrowie Wielkopolskim mogłam do niej pojechać. 
To jest niesamowite uczucie kiedy możesz przytulic swoje szczęście. Osobę dla której zrobisz wszystko.
Nigdy tego nie zapomnę.  W sumie spędziłyśmy razem 3 dni. Trochę mało,  ale zawsze coś.  
Koncert był jednym z najlepszych. Po koncercie poszliśmy pod hotel no i takie zmarnowane miałyśmy wracać do samochodu i jechać do Jarocina. Nagle patrzymy a kamper Dawida podjeżdża i wychodzi z niego Dawid.
Złapałem go za rękę on się do mnie uśmiechnął ale oczywiście tą piękną chwile musiał popsuć Wrzosek wpychając go do hotelu. Trochę chamsko ale lepsze to niż nic.

A tu kilka zdjęć z naszego spotkania



"Jeśli masz o co walczyć to walcz do konca"




"Marzenia się nie spełniają,  marzenia się spelnia"~DK




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz