Dzisiaj byłam w Zielonej. Było nawet spoko oprócz tego, że było trzeba o 8.30 wstać.
Kocham to po prostu jak nic...
Podczas drogi mogłam sobie na spokojnie po raz pierwszy przesłuchać całej płyty^^
Było całkiem fajnie. Mogła się drzeć nareszcie.
"Gdy słyszysz ulubioną piosenkę w samochodzie i się nie drzesz jak małe dziecko wiedz, że nie miałeś prawdziwego dzieciństwo." coś w tym jednak jest.
Wszyscy wczoraj mówili mi żebym się ciepło ubrała bo będzie zimno, a ja oczywiście hot girl chodziłam w samej bluzie i zastanawiałam się dlaczego ci wszyscy ludzie się tak na mnie dziwnie patrzą..Ich sprawa.
Pochodziłam trochę po sklepach zjadłam coś i przyjechali moi kuzyni..
Myślałam, że będzie źle, ale było nawet sympatycznie. W drodze powrotnej trochę pośpiewaliśmy, powygłupialiśmy się, troche mój starszy kuzyn ponosił mnie na rękach i było nawet okej.
Teraz nie czuję gardła tak trochę i się denerwuję bo nie mam jak śpiewać.
Do jutro przejdzie nie ma innej opcji.
Jakoś dzisiaj nie mogę spać strasznie wszystkie myśli mnie dręczą. Co będe robić ze swoją przyszłością, czy dam rade osiągnąć swój cel, czy wszystko się ułoży.
Mam nadzieje, że się spełnią i się mega dobrze ułoży, ale to już zostawię na niespodziankę dla siebie może kiedyś.
Trochę lipa bo nie ma mnie w domu i nie mam jak dodać zdjęć. Postaram się z jutrzejszym postem dodać.
Dobranoc :)
świetnie napisałaś notkę ! musi się ułożyć :) super blog
OdpowiedzUsuńhttp://nikoladrozdzi.blogspot.com/
dziekuje :) twoj blog tez swietny obserwuje ;)
Usuń